Książka ma swój urok. Posiada w sobie wyciszający zapach pięknej Francji. Po przeczytaniu "Lawendowego pokoju" moje marzenia, myśli i pragnienia zaczęły pachnieć lawendą. Bohaterowie zostali we mnie na dłużej. Wszyscy bohaterowie. Autorka bardzo dosadnie i psychologicznie ukazuje nam, co może dziać się z człowiekiem, kiedy ten nie może, bądź nie chce pogodzić się z wydarzeniami raniącymi duszę i serce sprzed wielu wielu lat. Nie zamknięte sprawy, ciągłe rozdrapywanie biednego zranionego serca sprawia, że każdy człowiek nie jest w stanie iść na przód i mocno chwycić się za bary z życiem. Jest ciągle słaby przeszłością i zużywa mnóstwo energii na syzyfowych próbach cofania czasu i wspominania, kiedy to był szczęśliwy. A życie biegnie szaleńczo do przodu. I oto główny bohater powieści nagle odkrywa, że cały pochłonięty przeszłością nie widzi teraźniejszości (nie wspominając już o marzeniach i o przyszłości),a w teraźniejszości wzajemna miłość i szczęście jest dla niego przecież na wyciągnięcie ręki. A wszystko to tylko i może aż, kiedy zamknie za sobą drzwi bolesnej przeszłości, opatrzy rany balsamem nadziei na lepsze jutro zamiast słowa SAM - z nowym słowem MY. Polecam ciepło powieść. Wniesie czytelnikowi do serca mnóstwo pięknych zapachów i nowego spojrzenia na życie..
Gdyby nie moja Przyjaciółka pewno nigdy nie sięgnąłbym po książkę Niny George.
Bardzo urokliwa opowieść.
Początek mnie nie zachwycał.
Księgarz - lekarz - aptekarz. Jakieś to wszystko wydawało mi się zbyt wydumane.
Lecz kiedy barka ruszyła i wsłuchałem się w rozmowy dwójki a potem trójki przyjaciół powieść wciągnęła mnie w swoje ramiona i już nie puściła.
Szukanie czegoś, czego nie da się znaleźć. Pogoń za tym, co bezpowrotnie minęło.
Pogoń za marzeniami, których nie da się już spełnić.
Ale życie trwa nadal i przychodzi ta chwila, kiedy można zacząć od nowa.
Każdy z bohaterów książki znajduje swoje szczęście.
I nie, nie jest to cukierkowa opowieść.
To opowieść o życiu i o miłości, która jest w stanie wszystko odmienić.
Piękna książka.
8/10.